sobota, 28 lutego 2015
piątek, 27 lutego 2015
środa, 25 lutego 2015
niedziela, 22 lutego 2015
Wieści o Opowieściach. Roman Praszyński blog autora Córki Wokulskiego
Spowiedź wisielca
Jak żyję, nie czytałem takiej książki - a
swoje przeżyłem! Książki, która mówi do czytelnika, pokazuje, a nawet
śpiewa! Nie wierzysz? Wstydź się, człowiecze małej wiary!
![]() |
"Opowieści ostateczne" ilustr. Kalina Jaśko |
A propos wiary, podobno, gdziekolwiek
Aborygen wbije w ziemię pal, który podtrzymuje jego chatę, tam jest
środek świata. Tak właśnie postąpili autorzy "Opowieści ostatecznych". Dla nich centrum Wszechświata to Kopaniec - wioska w Izerach. Dlaczego? Czyżby dlatego, że tam mieszkają? To właśnie dla Kopańca porzucili nudne, miejskie życie...
Jest ich troje. Dwóch dzikich brodaczy z gór i genialne dziecko: Leszek Różański, Piotr Syposz i Kalina Jaśko. Wspólnie stworzyli psuedokronikę Kopańca. Od 1281 roku do chwili obecnej. Dwadzieścia opowiadań o sprawach ostatecznych. Ich Kopaniec
- a właściwie Seifershau, przecież to poniemiecka wioska! - jest
miejscem, tak tajemniczym, że gdyby Marquez szukał nowego Macondo, bez
obciachu mógłby przenieść się w Izery!
Tam beginki latają w powietrzu,
pastor ścigany przez katolików zamienia się w wilka, a lipa rosnąca na
podwórku pochłania gospodarza. Tam krzyżowiec zabija wiedźmę, za co sam
oddaje ducha, szklarz zabija zakonnika, aby jego krwią zabarwić szklany
kielich, a wielka pani na zamku w Kemnitz za zabicie męża zostaje
zamieniona w Sowi Kamień. Dużo śmierci, czarów i niewytłumaczalnych
dziwów. Benjamin Klemt w roku 1640 zostaje powieszony za kradzież dwóch
kur. A mimo to wciąż zachowuje świadomość i widzi świat. Więc wisi sobie
na sznurze i podziwia krajobrazy. A to zamczysko Kynas, a to starą
babę, co urżnęła mu palec nożem.
Ta książka jest jak spowiedź wisielca. Każdy z nas w końcu odpadnie od sznura. Ale zanim to się zdarzy, cieszmy się widokami! Cieszmy się historiami. Ostatecznie, cóż poza opowieściami mamy w życiu? Największym urokiem tych opowiadań jest prawda. Prawda legendy, ale tym większa jej siła. Motto głosi: Te rzeczy nigdy się nie zdarzyły, ale są zawsze. Leszek Różański, autor opowiadań, zebrał podania krążące w okolicy Kopańca. Stare podania pod jego rękę zamieniają się w żywe opowieści o sprawach ostatecznych.
Ta książka jest jak spowiedź wisielca. Każdy z nas w końcu odpadnie od sznura. Ale zanim to się zdarzy, cieszmy się widokami! Cieszmy się historiami. Ostatecznie, cóż poza opowieściami mamy w życiu? Największym urokiem tych opowiadań jest prawda. Prawda legendy, ale tym większa jej siła. Motto głosi: Te rzeczy nigdy się nie zdarzyły, ale są zawsze. Leszek Różański, autor opowiadań, zebrał podania krążące w okolicy Kopańca. Stare podania pod jego rękę zamieniają się w żywe opowieści o sprawach ostatecznych.
![]() |
Leszek Różański, autor "Opowieści ostatecznych", W Kopańcu wszyscy tak... |
Podoba mi się ten moment, obecny w
każdym opowiadaniu, gdy rzeczywistość oswojona przechodzi w baśniową.
Izerski realizm magiczny. Podoba mi się heretyckość, a właściwie pogaństwo tych historii. Kopaniec
widział wiele przemocy, także religijnej. Lecz, gdy rycerze Boga
mordują niewinnych, Leszek ucieka do lasu. Głosi pochwałę sił natury,
tych mocy, które objawiały się w górach na długo przed tym, zanim
chrześcijanie przytargali na krzyżach swojego Zbawiciela.
Młoda ilustratorka - uwaga, 12 lat! -
opatrzyła "Opowieści ostateczne" prymitywnymi ilustracjami. "Prymitywny"
tutaj to komplement - Nikifor i okolice.
Jej obrazki pokazują to, o czym Leszek napisał. Ale skrót, kolor i
maniera tworzą osobną warstwę opowieści. Pod jej kredką Kopaniec zyskuje
nową twarz.
![]() |
Kalina Jaśko,
autorka ilustracji do "Opowieści ostatecznych"
fot. towarzyskakronikakulturalna.blogspot.com
|
![]() |
Piotr Syposz i jego zabawki. |
Dlaczego to wyjątkowa książka, inna od
innych? Nie spotkałem jeszcze takiej, w której te same historie
opowiedziane się trzy razy. Przez Leszka piórem (no chyba laptopem?),
przez Kalinę kredką, a przez Piotra gitarą. Bo Piotr Syposz nagrał dziewięć piosenek, które
są jego wersjami legend opisanych i narysowanych w książce. Płyta
dołączona. Proste akordy, poetyckie zwrotki i przejmujący, lekko
zachrypnięty głos (stracił go w czasie nagrań - autorzy śmiali się, że
to klątwa bohaterów "Opowieści...") dały mocno niepokojący efekt. O ile
Leszek i Kalina mrugają okiem do odbiorcy, Piotr tnie po kościach. Jest
w jego piosenkach ból, mrok, metafizyczny horror. Edgar Allan Poe
przewraca się w grobie. Z wrażenia!
wtorek, 17 lutego 2015
poniedziałek, 16 lutego 2015
niedziela, 15 lutego 2015
sobota, 14 lutego 2015
piątek, 13 lutego 2015
sobota, 7 lutego 2015
środa, 4 lutego 2015
wtorek, 3 lutego 2015
poniedziałek, 2 lutego 2015
Subskrybuj:
Posty (Atom)